-Wiesz co ja też nie mam ochoty na kłótnie..-powiedziałam.
-To co kumple ? -zapytał.
-Jasne -uśmiechnęłam się.
Po skończonej pracy poszłam do hotelu. W pokoju zastałam Luizę w jednoznacznej sytuacji z Goetze ! Całowali się..
-Oj to ja nie przeszkadzam -szepnęłam.
Oderwali się od siebie.
-Wejdź -powiedziała Luiza.
-Heej -uśmiechnął się Mario.
-Cześć -powiedziałam.
-Jestem Mario -podał mi rękę.
-Ja Nicola ! Miło mi -przedstawiłam się.
-Jak tam w pracy -zapytała Lui.
-Super ! -odparłam.
-Nicola? Bo to z tobą chyba Marco bawił się w Venus tak ? -zapytał Goetze.
-Tak..-odparłam.
-Wiedziałaś, że on się w tobie zauroczył? -uśmiechnął się.
-To niemożliwe -zaśmiałam się.
3 miesiące później
Jesteśmy z Marco kumplami a Mario z Luizą parą. Nie za bardzo dogaduję się z Reusem ale nie kłócimy się.
-Może pójdziemy do kina na jakiś horror ? -zaproponował Mario.
-Czemu nie ?! -odparł Reus.
-Idziemy -potwierdziła Luiza.
-Czekajcie ja pójdę się przebrać do domu -oznajmiłam bo miałyśmy już z Luizą mieszkanie. Przebrałam się i wróciłam do znajomych.
Mario z Luizą usiedli w rzędzie przed nami. Ja zajęłam miejsce koło Reusa. Bałam się by czasem ze strachu się do niego nie przytulić. I straszny moment..stało się przytuliłam się do niego.
-Wiedziałem że prędzej czy później to zrobisz -uśmiechnął się ironicznie a ja natychmiast uwolniłam się z jego objęć, lecz ten przyciągnął mnie do siebie. Nasze twarze dzieliły milimetry. Pocałował mnie. Nie zauważyłam że skończył się film. Mario i Luizy nie chcieli nam przeszkadzać i szybciej wyszli.
-Możemy porozmawiać ?-zapytał.
-Tak chodźmy przed kino -odparłam.
Usiedliśmy na ławce przed kinem. Marco objął mnie ramieniem.
-Nicola..-powiedział. -Ja na prawdę się w tobie zakochałem -powiedział.
-Marco ja w tobie też odkąd Cię poznałam zauroczyłam się w tobie -odparłam i pocałowałam go.
Oficjalnie zostaliśmy parą. Nagle zadzwonił mój telefon.
-Halo ? -odebrałam.
-Ty gówniaro ! Uciekłaś z domu i myślisz że o tobie zapomnimy znajdziemy Cię -krzyczał przez telefon ojczym a ja się rozłączyłam.
-Kto to ?! Nagle posmutniałaś -pytał mój chłopak.
-Nikt ważny, wydaje Ci się -odparłam.
Wróciłam do domu i opowiedziałam Lui że jestem z Marco.
Ucieszyła się.
-Dzwonił ojczym -powiedziałam.
-Czego chciał ?! -zapytała.
-Nie wiem rozłączyłam się -odparłam.
Nagle zadzwonił dzwonek. Otworzyłam ku moim oczom ukazała się ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz